szept powołania

MUSZĘ SIĘ PRZYZNAĆ, ŻE PODZIWIAM WERONIKĘ ZA TO, ŻE PODJĘŁA SIĘ NAKRĘCIĆ FILM O TAK TRUDNYM TEMACIE JAK UZALEŻNIENIA MŁODZIEŻY, M.IN. OD GIER, UŻYWEK CZY TELEFONÓW KOMÓRKOWYCH. GŁÓWNĄ ROLĘ GRAŁ SEBASTIAN, KTÓRY MIAŁ NA TWARZY ZAŁOŻONĄ BRĄZOWĄ, WŁOCHATA MASKĘ, WIĘC NIEKTÓRE OSOBY MOGŁY SIĘ GO PRZESTRASZYĆ A JAK JUŻ WSZEDŁ NA SCENĘ, TO WERONIKA DAŁA MU KUKIEŁKĘ, KTÓRĄ OBRACAŁ W DŁONI. NA POCZĄTKU WSZYSCY ROBILI CO INNEGO, CZYLI WŁAŚNIE ZAJMOWALI SIĘ TYMI POTENCJALNYMI ZAGROŻENIAMI. JEDNA OSOBA UDAWAŁA, ŻE PATRZY W KOMÓRKĘ, KTO INNY SIEDZIAŁ NA KRZESEŁKU I NIC NIE ROBIŁ A NASTĘPNY STAŁ I PATRZYŁ PRZEZ OKNO A POZOSTALI PO PROSTU ROZMAWIALI MIĘDZY SOBĄ. W DRUGIEJ SCENIE WSZYSCY KRĘCILI SIĘ W KÓŁKO, CO POKAZYWAŁO JAK BARDZO SĄ ZAPLĄTANI W TE SWOJE UZALEŻNIENIA. W TRZECIEJ SCENIE SEBASTIAN KRĘCIŁ TĄ KUKIEŁKĄ A INNI WYCIĄGALI W JEGO KIERUNKU RĘCE, DAJĄC PRZEZ TO ZNAK, ŻE ICH TO TOTALNIE WCIĄGNĘŁO. LUDZIE UZALEŻNIENI NIE ODBIERAJĄ REALNEGO ŚWIATA TAKIM JAKI ON JEST, TYLKO MAJĄ SWOJEGO BOŻKA, POD KTÓREGO WSZYSTKO PODPORZĄDKOWUJĄ. NIESTETY NIE PAMIĘTAM OSTATNIEJ SCENY LECZ ZAPAMIĘTAŁAM PRZESŁANIE NA KONIEC FILMU, KTÓRYM JEST PRZESTRZEC MŁODZIEŻ PRZED MANIPULACJĄ I OPLĄTANIEM PRZEZ UZALEŻNIENIA. JULA

TEN FILM NAKRĘCIŁA MOJA PRZYJACIÓŁKA WERONIKA. OPOWIADA ON O MŁODEJ DZIEWCZYNCE, KTÓRA GRAŁA ROLĘ KRÓLEWNY SZUKAJĄCEJ KSIĘCIA Z BAJKI. JEJ GŁÓWNYM ZADANIEM BYŁO RZUCIĆ WYBRANKOWI BIAŁĄ RĘKAWICZKĘ. A ON JAKBY JA NAPRAWDĘ POKOCHAŁ MIAŁ ZADANIE ZŁAPAĆ TĄ RĘKAWICZKĘ. OCZYWIŚCIE AKCJI TEGO FILMU BYŁY TEŻ MOMENTY PRZEPYCHANEK NA DWORCU, KOŁO JAKIEJŚ BUDKI TELEFONICZNEJ I NA TAKIM WIELKIM POLU. BARDZO MI SIĘ SPODOBAŁ TEN FILM ZE WZGLĘDU NA PROSTE I CZYTELNE PRZESŁANIE MÓWIĄCE O SZUKANIU MIŁOŚCI.

A TERAZ PRAGNĘ SIĘ POCHWALIĆ MOIM MAŁYM SUKCESEM PSYCHOLOGICZNYM, KTÓRYM JEST NAKŁONIENIE NASZEJ KOLEŻANKI GABRYSI DO TEGO, ŻEBY SIĘ OTWORZYŁA NA GRUPĘ I ZACZĘŁA ROZMAWIAĆ. BYŁO TO BARDZO TRUDNE DLA GABRYSI PONIEWAŻ ONA MA WIELKI PROBLEM Z OTWARTOŚCIĄ NA INNYCH LUDZI, ALE CIESZĘ SIĘ, ŻE MOIM CIERPLIWYM PODEJŚCIEM I MIŁOŚCIĄ , KTÓRĄ OD NAS JAKO KOLEŻANEK OTRZYMAŁA UDAŁO NAM SIĘ SPOWODOWAĆ, ŻE JUŻ SIĘ NAS NIE BOI, MÓWI NAM O WSZYSTKIM, NAWET JEŚLI MY NIE ZACZYNAMY TEMATU, TO ONA ZACZYNA ROZMOWĘ I NIE CHWALĄC SIĘ JEST TO JUŻ MÓJ PIERWSZY SKROMNY SUKCES W REALIZACJI MOJEGO POWOŁANIA DO PSYCHOLOGII. BARDZO BYM CHCIAŁA, ŻEBY ATMOSFERA SZCZEROŚCI I OTWARTOŚCI, KTÓRĄ JAKIMŚ CUDEM Z GÓRY UDAŁO MI SIĘ WPROWADZIĆ, NIE TYLKO W MOJEJ GRUPIE, ALE NA CAŁYCH WARSZTATACH TRWAŁA DŁUŻEJ I POZOSTAŁA NA ZAWSZE. BARDZO SERDECZNIE ZAPRASZAM DO KONTAKTU ZE MNĄ NA MOIM BLOGU, BO BARDZO BRAKUJE MI WASZYCH OPINII I KOMENTARZY. JULKA

SOBOTA 29  PAŹDZIERNIKA.

TO DZIEŃ PEŁEN  NIEZWYKŁYCH CHWIL. NAJPIERW  ROZMOWA Z GOSIĄ O WSZYSTKIM,  POTEM WPADŁY NA HERBATĘ I KAWĘ MOJE TRZY SIOSTRY KASIA, AGNIESZKA, LUIZA I  KLERYK MATEUSZ. ROZMAWIALIŚMY  NA WIELE TEMATÓW.  NA KONIEC AGNIESZKA POWIEDZIAŁA MI, ŻE ZASTĄPI GOSIĘ I WYKĄPIE MNIE  I TAK BYŁO. TA KĄPIEL BYŁY JAK NIEBO NA ZIEMI, LECZ PRAWDZIWEGO BLASKU  TEJ CHWILI  DODAŁA OBECNOŚĆ LUIZY, KTÓRA TYLKO CZEKAŁA AŻ JĄ POPROSZĘ  I TAK ZROBIŁAM.  POWIEDZIAŁAM LUIZA WYTRZYJ MNIE. WYTARŁA I WZIĘŁA MUS DO CAŁEGO CIAŁA I NASMAROWAŁA  MNIE. GDY TO CZYNIŁA JEJ DELIKATNE CIEPŁE CZUŁE DŁONIE, SERCE I UŚMIECH  MÓWIŁY MI „JULA JESTEŚ MOIM SKARBEM I BARDZO MOCNO CIE KOCHAM”. TE DWA SŁOWA SPRAWIŁY, ŻE JEST MI ŁATWIEJ  PRZETRWAĆ ROZŁĄKĘ Z GOSIĄ. DZIĘKUJĘ WAM ZA WASZĄ MIŁOŚĆ MOJE KOCHANE SIOSTRZYCZKI. BARDZO MOCNO WAS KOCHAM. WIELBIE CIEBIE PANIE JEZU!

TWOJA GRUPA  JEZU.

JEST TAKA SALA, W KTÓREJ

 SAM PAN BÓG DZIAŁA.

 SPLATA NASZE DŁONIE

 I SERCA ,ABY NIEŚĆ LUDZIOM

ZAŁAMANYM, ZAGUBIONYM

PORANIONYM NA DUSZY I SERCU,

 SŁOWA DAJĄCE UKOJENIE

 NADZIEJĘ, WIARĘ I MIŁOŚĆ

 TO MY TWOJE

 WYBRANE DZIECI PANIE JEZU!!

JULA